Świnia a sprawa polska

Opis książki:

(...) Polska prawda jest taka, że gdy nas poskrobać, kiedy zejdzie patyna ostatnich paru pokoleń, okazuje się, że jesteśmy dziećmi całej, wielonarodowej Rzeczypospolitej, a nie tylko jej obecnego kadłuba, co z woli Stalina od Bugu rozciągnął się po samą Odrę. Jeśli więc sens swój chcemy mierzyć doznaniami ostatnich kilkudziesięciu lat - pierwszą automatyczną pralką madę in Swierdtowsk, czerwoną chustą na szyi, kartkami na mięso, rozmową kontrolowaną, jabłkiem Miczurina, kredytem dla młodych małżeństw, talonem na malucha, dyplomem dla tow. Niby-Magistra czy podpisem na pierwszomajowej liście, to oczywiście wszystko jest w porządku, nie trzeba nic już więcej mówić. Ale jeśli nie Jeśli rzeczywiście wierzymy, że krowie spod ogona myśmy nie wypadli, to nie ma innej rady, jak zanurzyć się we własnej, rodzimej historii. A tam więcej zobaczymy jezior starej Litwy, połonin huculskich, dnieprzańskich porohów i wołyńskich jarów niż wierzb dzisiejszych. A skoro nosimy w sobie spadek całej Rzeczypospolitej - od Kijowa do Gdańska - to i za całość jej ziem spada na nas odpowiedzialność. (...) (fragment rozdziału Dzida św. Informacji) Witold Kowalski urodził się w 1946 roku. Z zawodu uważa się za przemytnika niedocenionych wartości intelektualnych, choć imał się w życiu także innych zajęć: pracował jako szklarz i jako portier, jako robotnik i jako ekonom(ista), w hotelu i w domu (poprawczym), na drabinie i na uniwersytecie. Najbardziej wszakże znaczącą drogę życiową przebył w zawodzie zecera, traktując go jako konieczny wstęp do kariery politycznej. Tej ostatniej wprawdzie dotąd nie zrobił, lecz codzienne obcowanie z literami skłoniło go ku pisaniu: przez jakiś czas byt felietonistą "Tygodnika Solidarność" (rubryka "W kraju niewiernych"); jego artykuły drukowały też ARCANA, "Forum Akademickie", "Najwyższy Czas", "Gazeta Polska", "Przekrój" i inne.

Książka "Świnia a sprawa polska" - Witold Kowalski - oprawa miękka - Wydawnictwo ARCANA.