Dane szczegółowe: | |
Wydawca: | Książka i Wiedza |
Oprawa: | twarda |
Ilość stron: | 405 s. |
Wymiar: | 145x210 mm |
EAN: | 9788305131568 |
ISBN: | 83-05-13156-4 |
Data: | 2005-03-17 |
Opis książki:
William E. Polk pracował między innymi jako profesor historii na Harvardzie.
W czasach Kenncdy ego i Johnsona był członkiem Rady Planowania Polityki Departamentu Stanu USA. Następnie został założycielem i prezesem Instytutu Spraw Międzynarodowych im. Adlaia Stevensona. Napisał kilka książek o tematyce historycznej, a także szereg prac dotyczących stosunków międzynarodowych.
Wykorzystując wieloletnie doświadczenia nabyte w służbie rządowej i pracy akademickiej, William E. Polkprezcntuje w tej książce wyjątkowo bogatą panoramę stosunków międzynarodowych. Nie ogranicza swoich zainteresowań do sfery dyplomacji; podjęte przez niego badania mają szerszy zasięg i obejmują
takie dziedziny jak wywiad i szpiegostwo, obrona i wojna, handel, pomoc, interwencja i prawo. Polk pokazuje, w jaki sposób zmieniały się metody dyplomacji i polityki zagranicznej oraz formy stosunków międzynarodowych i jak w końcu doprowadzono do powstania wzorca, którego powinniśmy przestrzegać, jeśli mamy wkroczyć bezpiecznie w XXI wiek. Ta ciekawa książka poucza nas, że choć zewnętrzne formy stosunków międzynarodowych się zmieniają, to wciąż odzwierciedla się w nich ludzka natura.
Środki masowego przekazu przypominają bez przerwy, że stosunki z cudzoziemcami to najniebezpieczniejszy problem naszego stulecia. Niemal codziennie dowiadujemy się z telewizji lub prasy, iż wciąż nie potrafimy współistnieć z ludźmi o innym kolorze skóry, innych obyczajach lub religii. Nawet w okresach pokoju ostrożnie przygotowujemy się do nadchodzącego konfliktu.
Kiedy zdajemy sobie sprawę, że współcześni cudzoziemcy dysponują groźną bronią, że mogą przypuścić na nas błyskawiczny atak, a do działania popycha ich zadawniona nienawiść, tęsknimy za jakimś złotym wiekiem, w którym cudzoziemcy, choć straszni, byli przynajmniej nieco dalej. Niestety, według
wszelkich dostępnych świadectw te spokojne czasy istnieją tylko w naszej wyobraźni. W całej ludzkiej historii obcy zawsze był sąsiadem.
Źródłem strachu przed cudzoziemcem są nie tylko jego proklamacje czy polityka. Obawa nie ma wyłącznie pojęciowego lub intelektualnego charakteru: płynie ona z naszego wnętrza i jest nam wrodzona. Wszystkie nasze zmysły mówią, że nie jesteśmy zcudzoziemcem spokrewnieni, nie mamy wspólnych wspomnień z dzieciństwa, nie łączy nas zażyłość płynąca ze wspólnoty rytualnej lub religijnej, brakuje nam pocieszających podobieństw. Bez względu na to, jak wściekamy się na brata lub kuzyna, widzimy w nim coś z siebie. Jednakże cudzoziemiec wygląda inaczej, posługuje się niezrozumiałym językiem, a nawet pachnie obco. Ubiera się po
cudzoziemsku, jego zwyczaje często urągają naszym normom, a jego religia kwestionuje lub obraża naszą ukochaną, prawdziwą wiarę; samo jego
istnienie parodiuje nasze życie albo stawia pod znakiem zapytania system, w jakim żyjemy. Co gorsza, może się okazać, że cudzoziemiec jest najbardziej
niebezpieczny wlas nie w podobieństwie do nas. Może mu się podobać ten sam ogród lub to samo złoto co nam.
Tego typu obawy to mieszanina racjonalnych i irracjonalnych impulsów tak daleko idących i tak głęboko zakorzenionych, że wykraczają poza jednostkowe dos wiadczenie, a nawet poza historyczną pamięć.
Zwracają się nie tylko przeciwko znanym wrogom, ale i wszystkim obcym. W istocie, członkowie starożytnych, średniowiecznych i nowoczesnych społeczeństw
używali niemal zamiennie słów "cudzoziemiec" i "wróg". We wszystkich epokach ludzie wpadali w przerażenie, mając "barbarzyńców u bram". Ten głęboki strach pozostaje (czasem nie bez powodu) podstawowym składnikiem współczesnych stosunków zagranicznych.
Nie da się jednak wyeliminować obcych sąsiadów.
Nawet największe imperia nigdy nie zdołały usunąć lub pozabijać ich wszystkich. Jak zauważył Edward Gibbon w Upadku cesarstwa rzymskiego: "Żaden podbój nie może być skuteczny, chyba że stanie się uniwersalny, ponieważ powiększający się krąg musi pozostawać częścią większej strefy wrogości". Każde powiększenie "naszego" bezpiecznego obszaru prowadzi do coraz intensywniejszych kontaktów z "nimi".
Cudzoziemcy zawsze kryją się tuż obok, za następnym wzgórzem, a każde przesunięcie naszych granic sprawia, że coraz więcej obcych zaczyna żyć wśród nas. Niemożliwa jest prawdziwa izolacja, podobnie jak nie istnieje żadne
"ostateczne rozwiązanie".
Otrzymujemy jednak pewną rekompensatę: życie obok nnych ludzi było źródłem napięcia, które okazało się jednym z najbardziej pobudzających i produktywnych ludzkich doświadczeń. To napięcie zmusiło naszych przodków podobnie jak nas zmusza dziś do uczenia się, wynalazczości i rozwoju. Trudno wyobrazić sobie naszą cywilizację bez takiego wyzwania.
Pragnąc mu sprostać, nasi przodkowie opracowali rozmaite reakcje:od izolacjonizmu do kolonializmu, od handlu do imperializmu, od dyplomacji do szpiegostwa, od wyzwolenia do zniewolenia i od działalności misjonarskiej do eksterminacji. Właśnie te reakcje są tematem książki: pochodzenie i rozwój złożonych środków przystosowawczych, wykorzystywanych przez ludy, które żyły zbyt blisko siebie by ignorować się nawzajem, lecz pozostawały sobie obce w tym co współcześni uważają za kluczowe lub istotne.
Jak dowiemy się z rozdziału l, nie jest to abstrakcyjny problem: odzwierciedlają się w nim codzienne walki, kompromisy i transakcje dokonujące się wewnątrz naszych ciał, w których także goszczą rozmaitego rodzaju obcy. Niektórzy z tych intruzów okazują się groźni, nawet potencjalnie śmiercionośni; inni pomagają nam trawić pokarm i wykonują rozmaite inne, niezbędne zadania. Nie możemy się ich pozbyć, podobnie jak nie potrafimy pozbyć się obcych żyjących wokół nas. Kiedy wymyślamy coraz silniejsze i coraz bardziej skomplikowane medyczne zabiegi, goście w naszym ciele ulegają mutacjom lub uczą się inaczej przed nami bronić. Podobnie jak na większej scenie stosunków międzynarodowych, nasze obronne wysiłki nie tylko okazują się czasem nieskuteczne, ale wręcz obracają się przeciwko nam, np. gdy lekarstwa zabijają lub osłabiają sprzymierzeńców żyjących w naszym ciele.
Dokładne badanie sposobu funkcjonowania składników naszych organizmów pokazuje, że ciała rozwinęły reakcje przypominające środki wykorzystywane w stosunkach międzynarodowych uzyskiwanie porozumienia poprzez swego rodzaju dyplomację, wymiana towarów i usług, otaczanie wybranych terenów murem obronnym, tworzenie skomplikowanych programów zbierania informacji wywiadowczych oraz toczenie otwartych wojen. Nie chciałbym posuwać tego porównania zbyt daleko, nie zauważam
jednak żadnej istotnej różnicy pomiędzy procesami zachodzącymi wewnątrz naszych ciał a relacjami między społeczeństwami.
Omawiane reakcje tworzą pewien ograniczony zbiór i układają się w rozpoznawalne wzory; z tego względu jak pokażę w kolejnych rozdziałach nasz obecny sposób uprawiania polityki zagranicznej jest o wiele mniej "nowoczesny", niż przypuszczamy.
Przeprowadzając analizę historii stosunków zagranicznych, stawiam sobie dwa cele. Po pierwsze, pragnę zwrócić uwagę na ewoluujące i powracające wzory. I tak, opisując środki wynalezione przez naszych przodków do radzenia sobie z cudzoziemcami, postaram się pokazać, że podobne strategie znajdują zastosowanie także dziś. Po drugie, chciałbym podkreślić złożoną naturęi wzajemną zależność narzędzi wykorzystywanych w stosunkach zagranicznych, poprzez zestawienie fundamentalnych kategorii działań: obrona, wojna i wojsko, szpiegostwo, dyplomacja, handel i pomoc, działania pozarządowe, czystki etnicznei aneksje. Zbyt często obserwatorzy skupiają się na jednym czynniku i tracą z oczu całość. W rzeczywistym świecie stosunki zagraniczne nie sprowadzają się do
dyplomacji lub handlu bądź wywiadu albo stosunków militarnych, lecz do wszystkich tych czynników razem wziętych.
Książka "Sąsiedzi i obcy" - Wiliam Polk - oprawa twarda - Wydawnictwo Książka i Wiedza.
Spis treści:
WSTĘP
CZĘŚĆ I. PODSTAWOWE ZASADY
1. JAK PRZETRWAĆ W NIEBEZPIECZNYM ŚWIECIE
2. Z MGLISTEJ PRZESZŁOŚCI
3. NASZ DOBYTEK
CZĘŚĆ II. OBRONA
4. JAK TRZYMAĆ ICH NA DYSTANS
5. RZYM, UFORTYFIKOWANE CHINY I ŚREDNIOWIECZNA EUROPA
6. NOWOCZESNE MURY
CZĘŚĆ III. ARMIE I WOJNA
7. PIERWSZE ARMIE
8. ASYRIA I RZYM
9. ŻOŁNIERZE, NAJEMNICY I PARTYZANCI
10. SOJUSZNICY Z KOLONII
11. UZBROJENIE
12. NOWOCZESNE ARMIE
CZĘŚĆ IV. STOSUNKI POZARZĄDOWE
13. HANDEL
14. KUPIEC
15. EUROPEJSKI HANDEL I FINANSE
16. AMATORZY
CZĘŚĆ V. WYWIAD I SZPIEGOSTWO
17. JAK ICH POZNAĆ
18. SZPIEDZY I ICH SZEFOWIE
19. SZPIEGOWSKIE NARZĘDZIA
20. SZPIEGOSTWO I KONTRWYWIAD
CZĘŚĆ VI. DYPLOMACJA
21. POKOJOWE STOSUNKI MIĘDZYPAŃSTWOWE
22. ŚWIATOPOGLĄDY I STRATEGIE
23. KIEROWANIE SPRAWAMI ZAGRANICZNYMI
24. ŚREDNIOWIECZNA SZKOLĄ DYPLOMACJI
25. DYPLOMACI I ICH SZEFOWIE
26. INTERWENCJA I PRAWO MIĘDZYNARODOWE
CZĘŚĆ VII. JAK SIĘ POZBYĆ OBCEGO
27. ROZSTANIE
28. CZYSTKI ETNICZNE
29. TWORZENIE WSPÓLNOT
PRZYPISY