pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Pożegnanie jesieni

Dane szczegółowe:
Wydawca: Antyk Marek Derewiecki
Rok wyd.: 2013
Oprawa: miękka
Ilość stron: 384 s.
Wymiar: 140x205 mm
EAN: 9788361199687
ISBN: 978-83-61199-68-7
Data: 2013-09-26
Cena wydawcy: 35.40 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Pożegnanie jesieni jest najbardziej znaną powieścią Stanisława Ignacego Witkiewicza. Jej tematem są przeżycia grupy dekadentów (z Atanazym Bazakbalem na czele), którzy na co dzień żyją w dusznej i męczącej atmosferze głębokiego kryzysu egzystencjalnego i kulturowego; w których - jednakże - każdego dnia odzywa się w sposób namacalny potęgujące się poczucie „metafizycznej dziwności istnienia ". Tymczasem ani „rozmowy istotne", ani też rozmaite eksperymenty psychologiczne i artystyczne, które są udziałem głównych bohaterów, nie zapobiegną postępującej degrengoladzie. W tle dokonują się bowiem gwałtowne przemiany społeczno-polityczne zmierzające do rewolucji „niwelistycznej", która nie tylko spowoduje powszechną mechanizację (połączoną z odindywidualizowaniem człowieka), ale również zniszczy religię, filozofię i sztukę. Witkiewicz w Pożegnaniu jesieni ukazuje zatem dobitnie i sugestywnie - w charakterystyczny dla siebie sposób: na poły groteskowo, na poły realistycznie - tragiczną wizję unicestwienia jednostki („Istnienia Poszczególnego ") oraz upadku całej kultury.

…nagle dziwna pustka ogarnęła Atanazego: w tej chwili nie chciał ani życia, ani śmierci - chciał po prostu trwać - jedynie trwać, a nie żyć. Gdyby tak można patrząc na ten świat rozwiać się w nicość, nie wiedząc o tym wcale, nie czując samego procesu rozwiewania się! (...) Świat zakręcił się cicho na jakichś olbrzymich dźwigniach i uleciał w tamten wymiar: zmieniał się szybko w „tamtą", niewyrażalną, ucieleśnioną samą czystą piękność. (…) I kiedy „trwał tak bez trwania", doszedł go nagle jakiś trzask i szum: ze splątanych skoruszyn i rokit wysunęła się ciemnobrązowa włochata masa i szła przez mały trawniczek między głazami, z którego sterczały zeschłe baldaszki i więdnące jesienne gencjany - wprost ku niemu. (...) „Masz babo placek - rzekł Atanazy bez cienia strachu. - Popsuje mi ostatnią chwilę ". (...) Niedoszły samobójca zerwał się i rozejrzał się dokoła. Instynkt samoobrony działał mechanicznie (...). Broni nie miał. Chwycił całą garść białego proszku, którego kupkę miał na papierze obok siebie, i cisnął w pysk niedźwiedzicy, rozwierający się tuż nad nim, i odskoczył w tył na głaz. Przypomniał mu się Łohoyski, który kokainował swego kota, i roześmiał się nagle szeroko - to była wyższa marka.

fragment powieści

Książka "Pożegnanie jesieni" - Stanisław Ignacy Witkiewicz - oprawa miękka - Wydawnictwo Antyk Marek Derewiecki. Książka posiada 384 stron i została wydana w 2013 r.