Portrety chwili albo uładnianie życia

Opis książki:

[...] Po części artystycznej podziękowałem trzem widmom i dziesiątkom ich odbić w lustrach. Staruszki znów zaklekotały na krótko oklaskami i zapadła cisza. Ciężka jak głaz i wydawało się, że nikt jej nie poruszy. Nagle jedna ze staruszek wstała i poprosiła o głos. - Ja tych wierszy nie rozumiem - zaczęła. Nie zdziwiłem się. Zawsze, na każdym spotkaniu ktoś wstawał i mówił, że to, co czytam, jest niezrozumiałe. Kiedyś przeczytałem fragmenty artykułu z "Przekroju" i też ktoś wstał i powiedział, że ten wiersz - jak i cała poezja współczesna - jest niezrozumiały. - Ja tych wierszy nie rozumiem - kontynuowała silna, wysoka staruszka - przyszłam, bo przyciągnęła mnie tu przyjaciółka. Wskazała na osobę w czerni, która cały czas kiwała potakująco głową i uśmiechała się ciepło, serdecznie. - Wierszy pana nie rozumiem - mówiła staruszka zdecydo-wanie - a w ogóle, to nie wzięłam aparatu słuchowego i nic nie słyszałam. Usiadła. Była cisza. Gdzieś zadzwonił lekko szklany paciorek w kandelabrze. Wstałem, ukłoniłem się i podziękowałem. [...] "Tylko lustra"

Książka "Portrety chwili albo uładnianie życia" - Roman Śliwonik - oprawa twarda - Wydawnictwo Adam Marszałek. Książka posiada 180 stron i została wydana w 2004 r.