pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Niby ja. O poezji Białoszewskiego

Dane szczegółowe:
Wydawca: Katolicki Uniwersytet Lubelski, KUL
Oprawa: miękka
Ilość stron: 200 s.
Wymiar: 145x205 mm
EAN: 9788322805053
ISBN: 83-228-0505-5
Data: 2006-04-27
Cena wydawcy: 13.00 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Moim zamiarem nie jest zatem ani jednoznaczność monografii, ani rozstrzyganie o metodzie albo terminologii. O ostatecznym kształcie niniejszego tekstu zadecydowały dwa przynajmniej czynniki. Po pierwsze - narastająca wraz z lekturą wierszy Białoszewskiego i tzw. literaturą przedmiotu intencja polemiczna, przekonanie, że Białoszewskiemu przypadła rola niefortunna: był poetą projektowanym w literaturoznawstwie starego i nowego typu. Po drugie - zamiar opisu dzieła istniejącego w publikacjach, a zatem najbardziej obiektywnie, możliwie "niehipotetycznie" i "niekoniunkturalnie" dla czytelnika, któremu nie było dane autora znać. Rezygnujac z opisu zobowiązującego i pozostawiając tak bardzo fragmentaryczny "porządek" pracy, ujawniam czasem bardziej problemy interpretacji niż ich efekt ostateczny. Mogłabym mówić o opisie projektowanym przez teksty, nie zaś teksty projektującym w atrakcyjnej terminologii czy prywatnych preferencjach estetycznych. Jedyne więc, czym niniejsza wypowiedź miałaby być, jest próba lektury dzisiejszej i osobistej, próba przeczytania raz jeszcze książek Mirona Białoszewskiego jako - w intencji autora - zrealizowanej właśnie we fragmentach całości, nie zaś karykatury dzieła czy notesu świadczącego o literackiej i poetyckiej niemocy.
Punktem wyjścia niech będą tym razem znaczące całość dzieła Białoszewskiego paradoksy twórczości i jej lektury. Oraz jedno z "miejsc pustych" w recepcji: wywiady (nazbyt przecież liczne jak na outsidera, poetę "leniwego" oraz niezaangażowanego), odautorska interpretacja wprowadzona do tekstu (więc: w głąb struktury) i jedna jeszcze imitacja modelu wypowiedzi dla czytelnika, słuchacza, uczonego. Bo przecież i one sa przeznaczone do mówienia, i one są recytacyjne, cytatowe oraz autoaluzyjne, i one są "naśladowniczym przedstawieniem obcowania językowego w warunkach nieustającej komunikacji". Przepełnione mową i obecnością osób różnych od nadawcy, steatralizowane w ujawnianiu empirycznego "ja", stanowią wypowiedź najbardziej osobistą, niczym odczyt O tym Mickiewiczu jak go mówię. Wypowiedź, w którą Białoszewski każe mi wierzyć: "polski poeta współczesny, niby ja" (OM, s. 294).
Poezja Białoszewskiego istnieje w zanarchizowanej przestrzeni teraźniejszości. Istnieje jednak również w zakorzenionej przeszłością oraz tradycją przestrzeni semiologicznej, najbardziej przecież naturalnym środowisku, kontekście i impulsie dla wszelkiej, więc i tej także wypowiedzi literackiej. I właśnie dlatego moją lekturę chciałabym zacząć od cytatu dopuszczającego analogię historyczną oraz "nienowoczesne" kryteria.

Autorka

Książka "Niby ja. O poezji Białoszewskiego" - Małgorzata Łukaszuk-Piekara - oprawa miękka - Wydawnictwo Katolicki Uniwersytet Lubelski, KUL.