Dane szczegółowe: | |
Wydawca: | mamiko |
Rok wyd.: | 2013 |
Oprawa: | miękka |
Ilość stron: | 146 s. |
Wymiar: | 145x210 mm |
EAN: | 9788363906191 |
ISBN: | 978-83-6390-619-1 |
Data: | 2013-10-25 |
Opis książki:
Na drugi dzień zaraz po szkole razem z ojcem zawiesili kolorowy sznurek na płocie. Masztelakowa jak zwykle poprawiła po swojemu. Ojciec wykosił trawę przy drodze i wokół domu, matka grzebała przy kwiatach, a Piotruś miał później je podlać. Jeszcze wieczorem, gdy szedł nakarmić Szarego, widział jak się krzątała po podwórku. Przesadzała piwonie i floksy, a na sam koniec zmiotła schody. Im bliżej przyjścia, tym większe dawało się wyczuć zdenerwowanie. Dyrygowała ojcem i synem, jakby sami nie wiedzieli co mają robić. Ciągle przypominała, że nie co dzień odwiedza ich Matka Boska i wszystko ma być jak należy. ?Jak by to wyglądało, że do naszego domu przychodzi sama Najświętsza Panienka, a my nieprzygotowani?!?, powtórzyła jeszcze cztery razy tego popołudnia.Przez następne dni Piotruś i cała jego rodzina z samego rana przed rozejściem się do swoich obowiązków oraz wieczorem po skończonej pracy klęczeli przed obrazem Matki Boskiej. Odmawiali modlitwy i różańce. Matka Piotrusia przychodziła też w przerwie swoich zajęć. Piotruś zauważył, że jego ojciec niechętnie stawia się na modlitwy i robi to raczej żeby nie słuchać pretensji matki. Może nie chciał się z nią kłócić jak to było trzy lata temu? Podczas gdy ona i Piotruś głośno powtarzali litanie, on ledwie bezgłośnie poruszał ustami i tylko od czasu do czasu jakby z zamyślenia wyrywało mu się ?módl się za nami?. A już najgorzej było wieczorami kiedy w domu zbierali się sąsiedzi. Siadali wokół obrazu z różańcami w palcach i głośno śpiewali. Wtedy Masztelak wychodził na pole do swoich upraw. Gładził dłońmi jeszcze zielone żyto, sprawdzał czy ziemia zbyt mocno nie wyschła lub po prostu siadał na miedzy, zwijał papierosa i patrzył na zachodzące słońce nad lasem. Mały Piotruś chętnie potowarzyszyłby swojemu ojcu w tej przechadzce, jednak matka nie dawała mu wyślizgnąć się z domu. ?Jeszcze godzinka i polecisz. Coś taki niecierpliwy??, często napominała matka syna. A on już nie mógł słuchać rechotu starych bab ze wsi, które jak jakieś manekiny kiwały się w przód i tył i powtarzały w kółko te same modlitwy. Powstrzymywał się żeby nie wybiec z domu, złapać ojca za rękę i pójść tak aż pod las, tam gdzie kończyło się ich pole.
Metamorfozy Spotkanie po latach Prowincjonalne życie Kaskaderzy literatury Władysław w Londynie Człowiek wilk Na Niemca Trasa C.- Białystok Śruba
Książka "Metamorfozy" - Dariusz Dąbrowski - oprawa miękka - Wydawnictwo mamiko. Książka posiada 146 stron i została wydana w 2013 r.