Dane szczegółowe: | |
Wydawca: | Megas |
Rok wyd.: | 2003 |
Oprawa: | miękka |
Ilość stron: | 176 s. |
Wymiar: | 140x250 mm |
EAN: | 9788390141336 |
ISBN: | 83-901413-3-7 |
Data: | 2011-01-03 |
Opis książki:
Matematyka ewolucji to jedna z najniezwyklejszych książek naukowych XX w. Fred Hoyle - fizyk teoretyk - stosuje matematykę do wytyczenia granic postępu ewolucyjnego na drodze przypadkowych mutacji. Proponuje sposób na przekroczenie granic ważności teorii ewolucji i usunięcie w niej sprzeczności nie wyjaśnionych od ponad stu lat. Profesor Hoyle dobrze opowiedział swoją historię. Z nadzieją, że wznieci ona w głównym nurcie nauki zainteresowanie zagadnieniami podniesionymi w tej pracy.
"Matematyka ewolucji" to jedna z najniezwyklejszych książek naukowych XX w. Fizyk teoretyk stosuje matematykę do wytyczenia granic postępu ewolucyjnego na drodze przypadkowych mutacji. Tym fizykiem jest urodzony w 1915 r. sir Fred Hoyle. Był wykładowcą matematyki w Cambridge zanim objął tam katedrę astronomii i filozofii eksperymentalnej im. Plume’a w r. 1958. W r. 1967 założył Instytut Astronomii w Cambridge, którego był pierwszym kierownikiem; w r. 1969 powołano go na członka Narodowej Amerykańskiej Akademii Nauk. Od roku 1976 jest honorowym członkiem Kolegium Uniwersyteckiego w Cardiff, w randze profesora. Przyznano mu wiele wyróżnień, a w 1972 otrzymał szlachectwo.
Zajmował się głównie kosmologią, m.in. teorią oddziaływań elektromagnetycznych we Wszechświecie, współpracując przy tej okazji z Richardem Feynmanem. Stworzył popartą danymi eksperymentalnymi koncepcję rozprzestrzeniania się życia przez wędrujące w próżni kosmicznej zarodki mikrobów. Jest też autorem powieści, opowiadań i sztuk. W Polsce znana jest jego powieść Czarna chmura.
Wyniki Hoyle`a - dla wielu zadziwiające, dla niektórych heretyckie - zostały uzyskane na drodze ścisłego rozumowania. Autor analizuje prawdopodobieństwo utrzymania się korzystnych mutacji w warunkach doboru naturalnego, a więc po ponad półtora wieku stawia Darwina przed sądem królowej nauk. Przy okazji koryguje wnioski, do których doszli jego poprzednicy w dziele matematycznego modelowania ewolucji – wierzący darwiniści, którym zdarzało się nieraz naginać logikę do własnych pobożnych życzeń. Czas poświęcony na lekturę tej książki, nie będzie dla nikogo, z wyjątkiem zatwardziałych dogmatyków, stracony.
Na rynek wydawniczy wpływa całkiem spory strumień książek antydarwinowskich. Choć niektóre z nich zawierają mocne argumenty przeciw darwinizmowi, to wydaje mi się, że motywy kierujące ich autorami rzadko są naukowe. Motorem jest raczej chęć wzbudzenia wątpliwości co do koncepcji ewolucji, tak by zachęcić do powrotu do fundamentalizmu religijnego, co powoduje, że biologowie natychmiast wyrzucają takie książki do kosza. Być może będzie to również dla nich powodem do zastanowienia, czy niniejsza książka nie należy do tej samej grupy. Otóż nie.
Fred Hoyle, Matematyka ewolucji, s. 9.
Niniejsza praca dotyczy ewolucji w małej skali — skutków działania doboru naturalnego na mutacje punktowe występujące w ustalonych zespołach genów. Jest to klasyczne podejście neodarwinowskie. Kiedy geny są sprzężone, jak w przypadku gdy reprodukcja pokoleń następuje w bezpłciowym modelu podziału binarnego lub w modelu pączkowania, pozytywne skutki ewolucji nie mogą wystąpić. Częste mutacje szkodliwe zalewają rzadkie mutacje korzystne. Dobór naturalny może co najwyżej trzymać mutacje szkodliwe pod kontrolą. (...)
Tamże s. 167
Zdolność gatunku do adaptacji przez zmianę jednej pary zasad, i to względnie szybko po dostatecznym wzroście przewagi selekcyjnej, wyjaśnia, dlaczego dostosowanie gatunków do ich środowisk jest tak precyzyjne. Właśnie z dokładnej obserwacji takich dopasowań przez przyrodników w połowie XIX w. powstała teoria Darwina. Jako że obserwacje czyniono niezwykle uważnie, było bardzo prawdopodobne, że bezpośrednie wnioski z nich wyciągnięte okażą się prawidłowe, jak to zresztą pokazujemy w rozdziałach 3–6. Zebrane dowody w żaden sposób nie uzasadniały jednak założenia, że prawidłowe wnioskowanie ewolucyjne w małej skali dla gatunków i ich odmian będzie słuszne po ekstrapolacji na większe kategorie taksonomiczne — królestwa, typy, gromady czy rzędy. A to właśnie uczynili darwiniści — i wskutek tego przekroczenia granic ważności teoria popadła w sprzeczności i trudności, nie wyjaśnione od ponad stu lat.
Tamże s. 169
Dziś książce Hoyle’ siłą argumentacji dorównuje chyba tylko Czarna skrzynka Darwina Michaela Behe. Obie pozycje są niewątpliwie wydarzeniem dlatego, że opierają się na uznanych osiągnięciach nowoczesnej nauki, a przede wszystkim pokazują niemoc doboru naturalnego w tworzeniu złożonych organów i nowych planów budowy organizmów. Przetrwanie ewolucjonizmu zależy coraz bardziej od tego, czy w miarę szybko powstanie dobra niedarwinowska teoria ewolucji. Najnowsze osiągnięcia biologii molekularnej sugerują, że nie będzie to łatwe. Zanosi się na przełom naukowy wymuszony postępem wiedzy. Jestem przekonany, że casus Freda Hoyle’a będzie w tym momencie ważnym ostrzeżeniem i drogowskazem dla wolnych umysłów, szczególnie młodej kadry naukowej i studentów.
Słowo od wydawcy, Matematyka ewolucji, s. 40.
Książka "Matematyka ewolucji" - Fred Hoyle - oprawa miękka - Wydawnictwo Megas. Książka posiada 176 stron i została wydana w 2003 r.