Dane szczegółowe: | |
Wydawca: | Małe Wydawnictwo |
Rok wyd.: | 2015 |
Oprawa: | miękka |
Ilość stron: | 106 s. |
Wymiar: | 140x200 mm |
EAN: | 9788362971008 |
ISBN: | 978-83-62971-00-8 |
Data: | 2011-04-11 |
Opis książki:
Wstęp ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego
I gdybym się kiedy urodzić miał znów,
to tylko we Lwowi…
Lwów – dla jednych miasto wspomnień, dla innych miasto marzeń, o których wie się, że już się nie spełnią. Mimo to nie przestaje się wspominać ani marzyć: jak dobrze było(by) urodzić się w kresowej stolicy… Bogdanowi S. Kasprowiczowi nie było to dane. Zawirowania historyczne przeznaczyły mu na miejsce urodzenia ziemię śląską, gdzie po 1945 roku przesiedlono jego rodziców. Korzenie jednak pozostały tam, na wschodzie. I choć zbrodniczy system chciał je odrąbać, one przez lata żywiły pamięć i wydały owoc w postaci poety. Nie mogło być inaczej, skoro były tak głęboko zapuszczone w historię i kulturę lwowską.
Od najdawniejszych pokoleń w rodzinie Kasprowiczów żyło się tradycją patriotyczną i artystyczną. Pradziadek Franciszek Kruczkowski – poeta i dramaturg, dziadek Marian Bielecki – aktor, matka Maria z Bieleckich – poetka i aktorka oraz ciotki, wujowie, bliżsi i dalsi krewni – bohema artystyczna przedwojennego Lwowa. Przodkowie autora walczyli w powstaniu styczniowym, w Legionach, w obronie Lwowa i na frontach II wojny światowej, za co byli prześladowani, wywożeni na Sybir, zamordowani w Katyniu, skazani na więzienie lub śmierć w komunistycznej Polsce… Czy można zapomnieć o utraconej "ojczyźnie”, gdy bytomski dom wypełniały opowieści ojca Stanisława, przedwojennego przewodnika Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, o zabytkach Lwowa? Gdy dziadkowie Bieleccy opowiadali o lwowskim teatrze, a babka Aleksandra o ormiańskim rodowodzie rodziny Kasprowiczów? Nie tylko nie można było zapomnieć, ale nadto trzeba było uczynić wszystko, by ożywić to miasto umarłe w sercach swoich dzieci. I udowodnić, iż jest się godnym praojców-lwowiaków.
Rozumiem odpowiedzialność, jaką wziął na siebie Bogdan, bo i sam ją odczuwam – jako Ormianin, potomek Kresowian i poeta. Codziennie trzeba dawać świadectwo tego, kim się jest: odpryskiem wielonarodowej mozaiki, która na historii i tradycji buduje swoją nową tożsamość. Myślę, iż to pcha Bogdana do angażowania się na tak różnorodnych polach: przede wszystkim kulturalnym, a także społecznym i parafialnym. Należymy przecież do tej samej parafii ormiańskiej w Gliwicach, której ja jestem proboszczem, a Bogdan przewodniczącym Rady Parafialnej. Nieraz byłem gościem w jego domu, gdzie króluje żona Grażyna – natchnienie wielu wierszy. I choć odmienne są nasze powołania, obydwaj możemy powiedzieć to, co zapisałem w jednym ze swoich wierszy:
otrzymałem w spadku ormiańską duszę
lwowski akcent kresowy patriotyzm.
Takie dziedzictwo zobowiązuje…
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Książka "Lwów zawsze i wszędzie" - Bogdan S. Kasprowicz - oprawa miękka - Wydawnictwo Małe . Książka posiada 106 stron i została wydana w 2015 r.