Tytuł książki:
Karta nr 59
Dane szczegółowe: | |
Wydawca: | Ośrodek KARTA |
Rok wyd.: | 2008 |
Oprawa: | miękka |
Ilość stron: | 160 s. |
Wymiar: | 160x230 mm |
EAN: | 977086737690759 |
ISSN: | 0867-3764 |
Data: | 2007-06-19 |
Cena wydawcy: 10.00 złpozycja niedostępna
×
Opis książki:
W najnowszym numerze kwartalnika można znaleźć, między innymi:
Bereza Kartuska
Obraz Polesia
Węgier sojusznikiem
Przez Treblinkę
Represje II wojny
Książka "Karta nr 59" - oprawa miękka - Wydawnictwo Ośrodek KARTA. Książka posiada 160 stron i została wydana w 2008 r.
Spis treści:
Bereza Kartuska
Świadectwa dotyczące obozu odosobnienia dla więźniów politycznych w II Rzeczpospolitej; od utworzenia obozu przez rządzących zwolenników sanacji w 1934 roku po moment wkroczenia Sowietów do Berezy we wrześniu 1939. Opowieść głosami osadzonych w obozie „wrogów państwowych”, m.in. komunistów i Ukraińców, a także zatrudnionych w obozie strażników, rządzących i opozycyjnych polityków oraz międzywojennych publicystów.
Aleksander Hawryluk (więzień):
Poczucie godności — nie tej osobistej, ale godności ludzkiej w ogóle, zostaje tu szkaradnie sponiewierane, zdeptane. Nie o to chodzi, że biją, ale że biją bez nienawiści, bez zaangażowania się emocjonalnego! […] Tutejsze zezwierzęcenie jest taką niespodzianką, tak oszołamia, że człowiek nieprzygotowany po prostu nie może tego pojąć. Idąc do Berezy spodziewa się aktów okrucieństwa, nienawiści, ale nie tego wypranego z uczuć zbydlęcenia. (1936)
Obraz Polesia
Malownicze zdjęcia z bogatej kolekcji Tomasza Kuby Kozłowskiego, kolekcjonera oraz znawcy tematyki kresowej. Fotografie przedstawiają świat, którego już nie ma: wsie i miasteczka na Polesiu oraz codzienność ich mieszkańców.
Węgier sojusznikiem
Opowieść węgierskiego huzara Istvána Eleka, który wraz ze swoim oddziałem znalazł się w 1944 roku w Polsce, najpierw na Polesiu, a później w okupowanej Warszawie, gdzie brał udział w Powstaniu. Niesamowita historia pomocy, której udzielali walczącym Polakom Węgrzy ― formalni sojusznicy hitlerowskich Niemiec.
István Elek (ur. 1917) po wojnie został aresztowany i wywieziony do ZSRR, skąd uciekł i przy pomocy rybaków-Kaszubów przedostał się do Gdańska, gdzie osiadł na stałe, ożenił się z Polką i uzyskał polskie obywatelstwo.
Przez Treblinkę
Fragmenty wstrząsającej, niepublikowanej wcześniej w Polsce relacji Richarda Glazara (1920–1997) — czeskiego Żyda, uczestnika buntu w obozie w Treblince, jednego z nielicznych, któremu udało się uciec w 1943 roku z piekła, jakim był stworzony przez hitlerowców obóz zagłady w Treblince, w którym w krótkim czasie zginęło ponad 800 tysięcy Żydów.
— Przyjechaliśmy tu 10 października. W drugiej połowie grudnia przerwał się dopływ transportów. Potem w styczniu szło zawszone Grodno, Białystok — a w marcu bogate Bałkany. Potem były transporty po powstaniu w warszawskim getcie i na końcu resztki z jakichś innych obozów, głównie włóczęgi i Cyganie.
— To jest około 600 tysięcy...
— A teraz dodaj te 200 do 300 tysięcy z początkowego okresu — razem ponad 800 tysięcy.
— Ja bym to jeszcze zaokrąglił. Nie zapominaj, że czasami byli w stanie za jednym zamachem załadować tysiąc ludzi albo i więcej. Karel, który do tej pory leżał na plecach, odwraca się i spogląda na plac apelowy […]. — To są więc resztki z miliona ludzi. [...]
Represje II wojny
Zbliża się 70. rocznica wybuchu II wojny światowej. Polska stoi przed zadaniem złożenia hołdu wszystkim obywatelom II RP prześladowanym przez oba systemy totalitarne. Czy państwo polskie jest na to gotowe? Kogo i w jaki sposób należy upamiętnić? Na te pytania odpowiada prof. Wojciech Materski (ISP PAN).
Smak zwycięstwa
Czy po wyborach 4 czerwca 1989 roku coś się zmieniło? Druga połowa 1989 roku w oczach społeczeństwa polskiego: kolejki w sklepach, brak towarów, wszechogarniająca drożyzna i obawy o przyszłość.
Jacek Kuroń:
Poszedłem jak zwykle na zakupy na plac Wilsona, gdzie ludzie od dawna serdecznie mnie witali. Teraz przestali się uśmiechać, a zaczęli na mnie krzyczeć:
― Bułek nie ma, masła nie ma, wszystko drożeje. Zawsze tak było, ale przedtem winna była tylko komuna. Teraz myśleli inaczej.
― Zróbcie, żeby nie drożało ― mówili. ― I zróbcie, żeby było.
Stanisław Świerad:
A ulica? A ludzie? Żyją dalej swoim życiem i szarością. Kolejki w sklepach takie same jak przedtem. I obawa przed czymś gorszym, co może lada dzień nadejść. Ludzie są podenerwowani. Dlaczego nie cieszą się ze zwycięstwa nad komuną i tym nowym, jakie zaświtało nad Polską? A może oni się boją, co im przyniesie to nowe i nieznane?
Świadectwa dotyczące obozu odosobnienia dla więźniów politycznych w II Rzeczpospolitej; od utworzenia obozu przez rządzących zwolenników sanacji w 1934 roku po moment wkroczenia Sowietów do Berezy we wrześniu 1939. Opowieść głosami osadzonych w obozie „wrogów państwowych”, m.in. komunistów i Ukraińców, a także zatrudnionych w obozie strażników, rządzących i opozycyjnych polityków oraz międzywojennych publicystów.
Aleksander Hawryluk (więzień):
Poczucie godności — nie tej osobistej, ale godności ludzkiej w ogóle, zostaje tu szkaradnie sponiewierane, zdeptane. Nie o to chodzi, że biją, ale że biją bez nienawiści, bez zaangażowania się emocjonalnego! […] Tutejsze zezwierzęcenie jest taką niespodzianką, tak oszołamia, że człowiek nieprzygotowany po prostu nie może tego pojąć. Idąc do Berezy spodziewa się aktów okrucieństwa, nienawiści, ale nie tego wypranego z uczuć zbydlęcenia. (1936)
Obraz Polesia
Malownicze zdjęcia z bogatej kolekcji Tomasza Kuby Kozłowskiego, kolekcjonera oraz znawcy tematyki kresowej. Fotografie przedstawiają świat, którego już nie ma: wsie i miasteczka na Polesiu oraz codzienność ich mieszkańców.
Węgier sojusznikiem
Opowieść węgierskiego huzara Istvána Eleka, który wraz ze swoim oddziałem znalazł się w 1944 roku w Polsce, najpierw na Polesiu, a później w okupowanej Warszawie, gdzie brał udział w Powstaniu. Niesamowita historia pomocy, której udzielali walczącym Polakom Węgrzy ― formalni sojusznicy hitlerowskich Niemiec.
István Elek (ur. 1917) po wojnie został aresztowany i wywieziony do ZSRR, skąd uciekł i przy pomocy rybaków-Kaszubów przedostał się do Gdańska, gdzie osiadł na stałe, ożenił się z Polką i uzyskał polskie obywatelstwo.
Przez Treblinkę
Fragmenty wstrząsającej, niepublikowanej wcześniej w Polsce relacji Richarda Glazara (1920–1997) — czeskiego Żyda, uczestnika buntu w obozie w Treblince, jednego z nielicznych, któremu udało się uciec w 1943 roku z piekła, jakim był stworzony przez hitlerowców obóz zagłady w Treblince, w którym w krótkim czasie zginęło ponad 800 tysięcy Żydów.
— Przyjechaliśmy tu 10 października. W drugiej połowie grudnia przerwał się dopływ transportów. Potem w styczniu szło zawszone Grodno, Białystok — a w marcu bogate Bałkany. Potem były transporty po powstaniu w warszawskim getcie i na końcu resztki z jakichś innych obozów, głównie włóczęgi i Cyganie.
— To jest około 600 tysięcy...
— A teraz dodaj te 200 do 300 tysięcy z początkowego okresu — razem ponad 800 tysięcy.
— Ja bym to jeszcze zaokrąglił. Nie zapominaj, że czasami byli w stanie za jednym zamachem załadować tysiąc ludzi albo i więcej. Karel, który do tej pory leżał na plecach, odwraca się i spogląda na plac apelowy […]. — To są więc resztki z miliona ludzi. [...]
Represje II wojny
Zbliża się 70. rocznica wybuchu II wojny światowej. Polska stoi przed zadaniem złożenia hołdu wszystkim obywatelom II RP prześladowanym przez oba systemy totalitarne. Czy państwo polskie jest na to gotowe? Kogo i w jaki sposób należy upamiętnić? Na te pytania odpowiada prof. Wojciech Materski (ISP PAN).
Smak zwycięstwa
Czy po wyborach 4 czerwca 1989 roku coś się zmieniło? Druga połowa 1989 roku w oczach społeczeństwa polskiego: kolejki w sklepach, brak towarów, wszechogarniająca drożyzna i obawy o przyszłość.
Jacek Kuroń:
Poszedłem jak zwykle na zakupy na plac Wilsona, gdzie ludzie od dawna serdecznie mnie witali. Teraz przestali się uśmiechać, a zaczęli na mnie krzyczeć:
― Bułek nie ma, masła nie ma, wszystko drożeje. Zawsze tak było, ale przedtem winna była tylko komuna. Teraz myśleli inaczej.
― Zróbcie, żeby nie drożało ― mówili. ― I zróbcie, żeby było.
Stanisław Świerad:
A ulica? A ludzie? Żyją dalej swoim życiem i szarością. Kolejki w sklepach takie same jak przedtem. I obawa przed czymś gorszym, co może lada dzień nadejść. Ludzie są podenerwowani. Dlaczego nie cieszą się ze zwycięstwa nad komuną i tym nowym, jakie zaświtało nad Polską? A może oni się boją, co im przyniesie to nowe i nieznane?