Dane szczegółowe: | |
Wydawca: | UNIVERSITAS |
Oprawa: | miękka |
Ilość stron: | 140 s. |
Wymiar: | 148x210 mm |
EAN: | 9788324200641 |
ISBN: | 83-242-0064-9 |
Data: | 2001-01-04 |
Opis książki:
Powieść Ignacego Krasickiego Historia powstawała od roku 1776, a wydana zostawiała w Warszawie w 1779. Autobiograficzne wspomnienia spisuje tutaj Grumdrypp należący do rodu nieśmiertelnych, opisanych w Podróżach Gulivera Jonathana Swifta. Dzięki cudownemu balsamowi bohater co jakiś czas odzyskuje młodość i zaczyna życie w nowej społeczności. Jego oczami poznajemy Grecję z czasów Aleksandra Wielkiego, Egipt Ptolemeusza, Kartaginę Hannibala, Rzym cezarów, Mecenasa, Horacjusza i Seneki. Grumdrypp odwiedza Galię i Chiny, dociera z Lechem do Polski i śledzi formowanie się państwa aż do czasów Bolesława Chrobrego. Ta osobliwa podróż w czasie pozwala Krasickiemu nie tylko portretowa kolejne epoki i ich wielkie osobliwości, ale także zrewidować obraz historii znany z Plutarcha i Liwiusza, Kadłubka i Długosza. Tu właśnie Krasicki ujawnił swoje stanowisko wobec tradycji historycznej. Grumdrupp, człowiek nieśmiertelny, odmładzający się co pewien czas, wędruje przez dzieje powszechne od Aleksandra Macedońskiego do Bolesława Chrobrego, bierze udział w ważniejszych wypadkach jako naoczny świadek, demaskuje zdobywców i tyranów, prostuje zmyślenia kronikarzy...(1799 r.) Lech, jakem wyżej namienił, człowiek nieuczony, prosty, nie tylko orła za herb sobie nie wziął, ale nawet nie wiedział, co to jest herb; za jego czasów zwyczaj herbów nie był w używaniu. Lubo Rzymianie na proporcach pułków swoich mieli orły, akta cesarskie, a dawniej senatu, nie znały pieczątek z tym piętnem. Używali w szczególności obywatele sygnetów do pieczętowania listów swoich, ale każdy brał takowe do sygnetu znamię, jakie mu się podobało. Plutarch twierdzi, iż na sygnecie Pompejusza wyryty był lew; nie można jednak stąd wnosić, że Pompejusz był herbu Prawdzic. Orli gnieżdżą się na wierzchołkach skał; tych około Gniezna nie masz, a choćby i były, mogę śmiele upewnić czytelnika, że nam natenczas o większe rzeczy chodziło niż o szukanie gniazd. Nie od orlich więc gniazd, ale od pierwszego naszego w tym miejscu zagnieżdżenia się osadę Lechową z czasem nazwano Gnieznem. Dobrze jest mieć liczną koligacją, ale żebyśmy z Czechami i Rusią byli bracią stryjeczno-rodzonymi, i to się z prawdą nie zgadza. Lech żadnego brata nie miał, tylko dwie siostry; tych mężowie osadzili Kalisz i Poznań, miasta dotąd stołeczne województw tegoż nazwiska.
Książka "Historia. Seria: Klasyka mniej znana" - Ignacy Krasicki - oprawa miękka - Wydawnictwo UNIVERSITAS.