Historia Judyty / Jak Julia ucina wrogowi głowę, nikogo nie uśmiercając
Mariateresa Zattoni, Gilberto Gillini
Dane szczegółowe: | |
Wydawca: | Salwator |
Rok wyd.: | 2002 |
Oprawa: | miękka |
Ilość stron: | 32 s. |
Wymiar: | 195x265 mm |
EAN: | 9788388119972 |
ISBN: | 83-88119-97-4 |
Data: | 2001-01-28 |
Opis książki:
Fragment książki:
Oblężenie
Około sześciuset lat przed narodzeniem Jezusa doszło do wielkiego oblężenia żydowskiego miasta Betulia. Dokonał tego oddział wojska w rynsztunku bojowym, zdolny pokonać każdego, kto próbowałby stawić mu czoło.
Składał się on ze stu dwudziestu tysięcy w pełni uzbrojonych wojowników, dwunastu tysięcy konnych łuczników, mnóstwa wielbłądów, osłów i mułów i wielu innych zwierząt, takich jak owce, woły i kozy dostarczające mleka i mięsa.
W rzeczywistości armia nie była aż tak liczna, a te olbrzymie liczby symbolizują jej potęgę i oznaczają, że z ludzkiego punktu widzenia była niepokonana. Liczba dwanaście pomnożona przez tysiąc lub dziesięć tysięcy oznacza pełnię i przepych.
Ale do kogo należało to potężne wojsko?
Na jej czele stał Holofernes - niezwykły generał, mający pełnomocnictwo wielkiego asyryjskiego króla Nabuchodonozora, który wywołał wielką wojnę na ziemiach Bliskiego Wschodu. Chciał podbić te tereny i podporządkować je swojej władzy.
Wiele ludów ugięło się pod naporem olbrzymiej armii. Wysyłano nawet posłów, którzy mieli złożyć hołd nowemu władcy i prosić o pokój. Holofernes przyjmował wysłanników, a potem wkraczał do miast, które się poddały i niszczył świątynie i gaje poświęcone bogom, z imieniem swojego pana na ustach. Nabuchodonozor chciał bowiem wprowadzić nowy kult i dlatego nie mógł pozostać żaden ślad innej religii. Wszyscy mieli odtąd uznawać jedynie władzę cesarza.
Jak to możliwe, że miasto Betulia odważyło się przeciwstawić takiej armii?
Sprawa życia lub śmierci
Izraelczycy byli zaniepokojeni. Nie chcieli składać darów i hołdów tyranowi, nie chcieli się poddać, bo widzieli jak postąpił z innymi. W grę wchodziło przetrwanie ich wiary w jednego Pana i Boga. Starsi z ludu Jerozolimy rozesłali posłańców do wszystkich małych miast Judy, wśród których była Betulia, nakazując, by ich mieszkańcy nie poddawali się, modlili się gorąco i pościli.
Betulia leżała na wzniesieniu, górując nad równiną Ezdrelonu. Mieszkańcy mogli stamtąd bronić bardzo wąskiej przełęczy, przez którą można było przejść tylko dwójkami. Było to duże utrudnienie dla olbrzymiego nieprzyjacielskiego wojska podążającego w kierunku Jerozolimy.
Dzielni mieszkańcy Betulii przygotowali się więc do obrony miasta.
Holofernes nie mógł w to uwierzyć: jak takie małe miasto śmiało utrudniać mu dalszą drogę i nie oddać mu hołdu? Przecież inne, o wiele bogatsze narody zamieszkujące lepiej obwarowane miasta, poddały się! Co to za dumny i nieugięty naród? Zapragnął dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
Przyprowadzono więc Achiora - przywódcę wrogo nastawionego do mieszkańców Judy ludu Ammonitów.
Wytłumaczył on Holofernesowi i innym generałom, dlaczego nieliczny naród żydowski ma takie znaczenie i siłę, opowiadając jego historię. Wodzowie armii słuchali z wielką uwagą, bo czekali na informacje, które mogliby wykorzystać, by pokonać i podbić ten mały, dzielny naród.
Ale opowieść Achiora wydaje się potężnym wrogom bardzo dziwna.
Wielki sekret małego narodu
- Widzicie - mówi Achior - ten mały naród, z którym my również walczyliśmy ma wielkiego i niezwyciężonego sojusznika: swojego Boga. Im bardziej jest biedny, ale pozostaje Mu wierny, tym mocniej Bóg opowiada się po jego stronie i broni nawet w beznadziejnym położeniu.
I tak Achior opowiedział o tym jak Izraelici wyszli z ziemi, w której byli niewolnikami i jak Bóg dał im ziemię obiecaną. Na koniec poradził:
- Niech wielki Holofernes odstąpi od swoich zamiarów i nie czyni im żadnego zła, by przypadkiem Bóg nie osłonił ich tarczą i nie zniszczył twojej potężnej armii!
Na te słowa wodzowie wzburzyli się i chcieli posiekać go na kawałki: jak ten pokonany ośmielał się dawać im rady?
Dzisiaj również często zdarza się, że ktoś, kto mówi nieprzyjemne i niewygodne rzeczy, staje się wrogiem, którego trzeba zwalczać i prześladować. W tamtych czasach było podobnie.
Holofernes podniósł się z miejsca i wypowiedział straszne bluźnierstwa:
- Tylko Nabuchodonozora uznaję za Boga; któż jest od niego potężniejszy? Bóg nie będzie mógł obronić Izraelitów, bo nie powstrzymają ataku naszych koni. I nie zostanie ślad ich stóp przed nami, bo wyginą jeden po drugim. A ty, Achiorze, zostaniesz związany i porzucony u stóp góry, żeby zobaczyli cię mieszkańcy Betulii, zaprowadzili do miasta i czekali z tobą na jego zniszczenie.
Donośne krzyki uznania potwierdziły słowa wodza. Wyzwanie zostało rzucone. Pozostawało tylko rozpocząć oblężenie miasta, zaciskając wokół niego szczelny pierścień. I tak całe olbrzymie wojsko asyryjskie rozbiło obóz na równinie otaczającej górę, na której wznosiło się bohaterskie miasto Betulia.
Książka "Historia Judyty / Jak Julia ucina wrogowi głowę, nikogo nie uśmiercając" - Mariateresa Zattoni, Gilberto Gillini - oprawa miękka - Wydawnictwo Salwator. Książka posiada 32 stron i została wydana w 2002 r.