Encyklopedia Białych Plam. Tom XV Pr-Ro
Dane szczegółowe: | |
Wydawca: | Polwen |
Rok wyd.: | 2005 |
Oprawa: | twarda |
Ilość stron: | 320 s. |
Wymiar: | 168x238 mm |
EAN: | 9788389862112 |
ISBN: | 83-89862-11-5 |
Data: | 2005-03-23 |
Opis książki:
Słowo "encyklopedia" ma grecki źródłosłów. Składa się ono z przedrostka en, oznaczającego znajdowanie się czegoś "w" (wewnątrz, w środku), słowa kyklos - krąg, koło, oraz terminu paideia - kształcenie, wychowanie, co w sumie tworzy słowo enkyklopaideia, które oznacza wiedzę ogólną, ważną dla wykształcenia i wychowania człowieka. Pisze się różne encyklopedie, od ogólnych (powszechnych), które gromadzą ważną wiedzę o całej kulturze, po specjalistyczne, np. medycyny, prawa czy nauki. Jaki charakter ma Encyklopedia "Białych Plam"? jest ona encyklopedią powszechną, dotyczy bowiem dorobku wszystkich dziedzin kultury - nauki, religii, moralności i sztuki, ale zarazem posiada charakter jakby specjalistyczny, gdyż ujmuje ten dorobek pod kątem tzw. białych plam. Co kryje się za tą metaforą? Plama występuje na czymś, ale nie należy do tego czegoś, coś sobą przesłania; biała plama to puste miejsce. Metafora białych plam pojawiła się dość niedawno w dyskursie społecznym, a oznacza ona to wszystko z dorobku kulturowego, co zostało celowo wymazane; chodzi o ważne słowa i ich źródłowe znaczenia, o osoby i fakty historyczne. Źródłem białych plam nie jest zapomnienie czy zaniedbanie, lecz działanie świadome i celowe, które zniekształca znaczenia i retuszuje fakty albo je po prostu eliminuje z kultury. Jednym słowem, usuwa się prawdę lub wprowadza się w jej miejsce tzw. półprawdę, czyli fałsz, a tym samym zuboża się i wypacza dorobek minionych pokoleń.
Polska przynależy do cywilizacji łacińskiej zwanej także cywilizacją personalistyczną. Jest ona oryginalną syntezą dorobku starożytnej Grecji w zakresie filozofii i Rzymu w dziedzinie prawa, dokonaną na gruncie chrześcijaństwa. To ostatnie nie wchodzi w strukturę cywilizacji łacińskiej, ale swą integralną wizją człowieka, obejmującą jego życie od narodzin aż po naturalną śmierć w perspektywie zbawienia, dało asumpt do ponownego przemyślenia problemu świata, a nade wszystko człowieka. Człowiek ukazał się nie tylko jako byt rozumny (animal rationale) i byt społeczny (animal sociale), ale właśnie jako persona - OSOBA - motyw i cel życia rozumnego oraz wszelkiego życia społecznego. I dlatego celem cywilizacji łacińskiej, jej dobrem wspólnym (bonum communae) jest konkretny człowiek i t y l k o człowiek, a jest to niezależne od jego rasy, płci, uzdolnień, pozycji społecznej, stanu zdrowia i cech charakteru. Jednakże człowiek ten, jeśli chce rozumnie i odpowiedzialnie uczestniczyć w życiu społecznym, musi - jest to warunek sine qua non - spełnić następujące warunki: wydawane przez niego sądy muszą być wewnętrznie niesprzeczne oraz prawdziwe, czyli zgodne z ich przedmiotem; powinien on przewidywać praktyczne konsekwencje własnych sądów o świecie i człowieku, a także powinien znać dorobek własnej tradycji cywilizacyjnej oraz innych cywilizacji. Wymienione warunki są zarazem kryteriami oceny sensowności dialogu społecznego i celowości działania, czyli postępowania i wytwarzania. Polska tradycja cywilizacyjna nie jest tradycją plemienną; obce jej są mity, utopie oraz ideologie. Jest to tradycja zakorzeniona w theoria - nauce, w prawdzie o świecie i człowieku; wyjaśnia ona fakt ludzki, a także roztropnie integruje działanie człowieka - co nie jest łatwe! - po to, by mógł on na miarę własnych talentów i pracy zaktualizować się w poznaniu, w miłości, wolności i odpowiedzialności, aby był podmiotem prawa, nie tracił suwerenności i godności religijnej. Jeśli twórca cywilizacji personalistycznej jest ponadto chrześcijaninem, bierze on na swe barki dobrowolnie dodatkowy obowiązek służenia i poświęcania się dla innych ludzi - bliźnich - z racji powinowactwa dzieci Bożych; solidarność jest chrześcijańską cnotą miłości społecznej.
Na pniu tradycji łacińskiej zaszczepiła się kilkaset lat temu supercywilizacja socjalizmu. Zawłaszczyła ona kluczowe pojęcia cywilizacji personalistycznej, ale jest zarazem jakby chrześcijaństwem a rebours, posiada bowiem własną "eschatologię" (ideologię), a więc wizję "zbawienia" człowieka. Filarem tej wizji jest teza, według której dobrobyt materialny to jedyne skuteczne narzędzie do wyplenienia zła społecznego, czyli metamorfozy moralnej człowieka, ale kontekstem tego życia musi być superpaństwo: narodowe lub ponadnarodowe. Fałszywość tej tezy została dobitnie potwierdzona przez różnorodnie realizowany eksperyment socjalizmu. Eksperyment ten trwa nadal. Socjalizm - jak mitologiczna Hydra - odradza się, transformuje, prowadzi także wewnętrzną walkę i nadal - jak mitologiczny Leviathan - pożera własne dzieci, buduje cywilizację śmierci. I właśnie chcąc się usprawiedliwić, wykazać własną "konieczność dziejową", kradnie ważne słowa i podmienia ich znaczenia, preparuje historię i zohydza wszystko, co tworzy depozyt ideowy tradycji personalistycznej. Terror i propaganda - to dwa narzędzia polityki i pedagogii społecznej socjalizmu, za pomocą których - w imię mirażu "świetlanej przyszłości" - dialektycznie miesza się prawdę z fałszem, prawdę z fikcją, prawdę z wishful thinking, dobro ze złem i piękno z brzydotą. Uderzenie w zmysły i rozum podcina korzenie tożsamości cywilizacyjnej Polaka, uczy go nienawiści do własnej tradycji i siebie samego, wymusza bezwolną akceptację absurdu cywilizacyjnego socjalizmu. A przecież wiemy z doświadczenia, że odkryta prawda nie starzeje się i że historia jest nauczycielką życia; wiemy, że dialektyczne lekceważenie prawdy jest samooszustwem i że bez tradycji staczamy się w nicość. Na negacji prawdy i historii nie zbuduje się dobra, dobro bez prawdy jest dobrem złudnym.
Współautorzy Encyklopedii "Białych Plam" są dalecy od suponowania tzw. spiskowej teorii dziejów. Ludzkie działanie jest obrazem naszej wiedzy o świecie, a wiedza ta jest albo prawdziwa, albo fałszywa. Jeśli jest prawdziwa, prawda zabezpiecza dobro-cel działania; jeśli jest fałszywa, jej fałsz owocuje złem w działaniu, czyni je bezsensownym. Od tej zależności nie ma odwołania! Socjalizm jest rezultatem błędów poznawczych Europejczyka i jego niecierpliwości, ale także skutkiem naiwnego naśladowania obcych wzorów cywilizacyjnych. Jest on fałszem, a fałsz ma swe źródło w błędzie, który jest z kolei skutkiem różnorodnych uwarunkowań naszego poznania. Nikt nie chce błądzić, ale można trwać w błędzie. Tak jest właśnie z twórcami i admiratorami socjalizmu. W naszej tradycji taki przypadek nosi miano ignorancji - niewiedzy, braku świadomości, że głoszony pogląd ma swe źródło w błędzie poznawczym. Chociaż błądzi konkretny człowiek, współautorzy Encyklopedii "Białych Plam" nie uderzają w ludzi, lecz w ich poglądy. Człowiek jest dobrem wspólnym, a jeśli błądzi, winniśmy mu tolerancję, ale także bezpardonowość wobec fałszu i nieustępliwość wobec kłamstwa. Zmaganie się personalizmu z socjalizmem jest faktem historycznym i kulturowym. Socjalizm żyje wyłącznie na koszt tradycji łacińskiej, czerpie własne siły z negacji lub zawłaszczania jej dorobku, ale kiedy trawi go kryzys, chroni się taktycznie pod jej skrzydłami, aby przejść transformację. Wynika z tego, że gdyby socjalizm doprowadził do unicestwienia tradycji personalistycznej, musiałby - jak każdy pasożyt - sam zginąć, jest on bowiem bezpłodny poznawczo i cywilizacyjnie. Takie jest tło ideowe Encyklopedii "Białych Plam", w związku z czym zamierza ona przywrócić naszemu dyskursowi kulturowemu ważne słowa i ich źródłowe znaczenia, oczyścić fakty zniekształcone i przypomnieć wymazane, wskazać na źródła i skutki błędnych koncepcji świata i człowieka.
Autorzy Encyklopedii "Białych Plam" są świadomi, że zadanie nie jest łatwe. Zniszczono wiele źródeł historycznych, skażono placówki naukowe myśleniem ideologicznym, odzwyczailiśmy się od tradycji, żyjemy opiniami i fałszami, łatwo ulegamy fatamorganie konsumpcjonizmu i relatywizmu. Na szczęście przychodzi z pomocą pokaźna ilościowo i nieoceniona pod względem jakości naukowej i trafności interpretacji literatura polska i światowa. Autorzy tych publikacji, nierzadko współautorzy Encyklopedii "Białych Plam", odważnie i rzetelnie tropią błąd i fałsz, a tym samym demaskują fantomy myślowe. Ich praca i przywiązanie do prawdy i dorobku tradycji łacińskiej jest wzorem i źródłem motywacji. Encyklopedia "Białych Plam" nawiązuje do tego nurtu, a także integruje jego działania i syntetyzuje rozproszony, mało znany (niskie nakłady) i często cenzurowany dorobek. Jest ona również apelem skierowanym do wszystkich, którym tradycja personalistyczna jest bliska i którzy chcieliby swym autorytetem wesprzeć dzieło przywracania języka i pamięci. Hasła zamieszczone w Encyklopedii "Białych Plam" są hasłami autorskimi, opartymi na kompetencji i odpowiedzialności ich twórców; ich autorzy liczą na pomoc, na dyskusję i uzupełnienia. Redakcja Encyklopedii "Białych Plam" zaprasza do współpracy.
Książka "Encyklopedia Białych Plam. Tom XV Pr-Ro" - oprawa twarda - Wydawnictwo Polwen. Książka posiada 320 stron i została wydana w 2005 r.