Dane szczegółowe: | |
Wydawca: | Vesper |
Rok wyd.: | 2009 |
Oprawa: | twarda |
Ilość stron: | 292 s. |
Wymiar: | 160x235 mm |
EAN: | 9788361524151 |
ISBN: | 978-83-6152-415-1 |
Data: | 2009-02-12 |
Opis książki:
Opis: Bery i bojki śląskie to najważniejsza i najpopularniejsza książka wśród kilku już pokoleń Ślązaków. O popularności tej "śmiesznej i uciesznej" książki zdecydował nieodparty komizm, prosty, czasem rubaszny humor oraz wspaniała, soczysta, autentyczna gwara śląska. Oprócz bajek, anegdot oraz dowcipów zbiór ten zawiera także dłuższe opowiadania humorystyczne, scenki słuchowiskowe, parodie wypracowań szkolnych i opowiastki niby-filozoficzne, których zamierzony lub niezamierzony prymitywizm, nieudolność i naiwność wywołują uśmiech i pobudzają do śmiechu.
Fragment:
Ło kunszcie łosprowianio wiców
l
Ludzie prowdziwie światowi mogom sie wdycki raduwać powodzyniem i wzięciem w towarzystwie - obok naturalnie inkszych jeszce zalet - wtedy, jeśli poradzom łosprowiać wice - a casym jeszce większym, jeśli wcale nie łosprowiajom wiców?
Boć o wiela dobry taki kawalorz raduje sie zasłużonym i stałym uznaniem i kożdy go rod widzi, to na łopak, kiepski i usmolony łosprowiacz, kieremu sie zdo, że nie ma lepszego nad niego, wzbudzo kole siebie wstręt i kożdy by go nojlepiej wytrzas na pysk.
Momy śtyry sorty tak zwanych łosprowiaczy wiców, a mianowicie:
Nr 1. Łosprowiacz mo przy tym łosprowianiu zawsze gęba spokojno i poważno, za to ci, kierzy słuchajom, trzymajom sie łod śmiechu za brzuchy?
Nr 2. Śmieje sie ten, kiery łosprowio, i ci, kierzy go słuchajom?
Nr 3. Łosprowiacz śmieje sie jak koń abo jak nagi w pokrzywach, zaś ci, kierzy go słuchajom, pozwieszajom smutno łeby i ani słóweckiem sie nie łodezwiom?
Nr 4. Słuchający chytają za stołki, flaszki, śklonki abo inksze ciężkie rzecy i pierom z nimi łosprowiacza.
Takie som okropne skutki kiepskiego i usmolonego łosprowiacza. W jakisik amerykańskiej gazycie cytołech roz tako okrutno historyjo. Otóż jakiś taki usmolony łosprowiacz ze sorty numer 4 łopedzioł kiejś za porządkiem coś łosiem takich usmolonych i głupich wiców. Ci wszyjscy, kierzy go słuchali, wpadli w tako złość, że chycili pana brata za łeb, wywlykli go na dwór, łobloli petrolejem, zapolili, a potem dokoła niego tańcowali jakiś indiański taniec. Potem przywiązali do niego postronek i płowili go w rzyce, zaś jak go z tej rzyki wywlykli, to go włócyli po gościńcu.
Zaś zbańturzone ze snu bez to larmo matki dźwigały kole łokien swoje dziecka i padały:
- Dziwejcie sie, kochane dziatki, jaki to koniec czeko takiego, kiery łosprowio głupie i stare wice.
Dowejcie pozór, coby i wos kiejś coś takiego nie trefiło.
No i na łopach.
Jo znom jednego karlusa, takiego se nic nie znaczącego i skromnego, kiery tam tak dalece nic nadzwyczajnego nie poradzi (no troszycka tam poradzi babrać na płótnie abo papierze - myśla ło maluwaniu, żebyście zaś niekierzy nie myśleli ło cymś inkszym) - ale za to faron wiecie poradzi łosprowiać, jak mało fto (sorta numer 1). I co z tego? Wszystkie kobietki łod szesnostego roku do lot sto przajom mu, pieszcom go i całujom, no a chłopi cęstujom go gorzołkom, piwskiem i nojfajniejszymi cygaretami (śtyry za pięć groszy) i nie wiadomo, jakie go tam jeszce szcęście skuli tego ceko! Jeny mu szcęścio zowiścić, aże zowiścić.
Kożdy łosprowiacz musi se zmiarkować trzy rzecy, kiere som związane z jego fajnym kunsztym, mianowicie:
1. Wic, czyli kąsek, musi być krótki.
2. Fajnie łopedziany.
3. Koniec zaś niełoczekiwany.
Nojważniejszym ze wszystkich jest punkt pierwszy, to jest zwięzłość. Długi wic jest jak nie przymierzając srogi komin fabryczny, na kiery sie włazi na piechty. Toć widok z wierchu, jak sie tam wlazło, jest bardzo piękny, ale cóż, kiej tyn, co wloz, zmęcół sie przy tym farońsko i wszystkiego mu sie potem łodechce. Łościąganie wica jak guminu, łosprowianie roztomaitych drobiazgów bez znaczynio psuje wice i jeno drożni tych, kierzy go cierpliwie słuchajom. Słuchający taki doprowadzony do łostateczności, kiej straci cierpliwość, może nawet popełnić mord, za kiery nie powinien być strofowany. Joch som słyszoł roz, jak jeden łosprowioł wica, a był to niby na pozór karlus ucony, ba - padali, że
Książka "Bery i bojki śląskie" - Stanisław Ligoń - oprawa twarda - Wydawnictwo Vesper. Książka posiada 292 stron i została wydana w 2009 r.