Bajangoł. Wspomnienia z lat 1939-1945

Opis książki:

Moje przeżycia na nieludzkiej ziemi były bardzo silne i one później rzutowały na całe moje życie. Ciągle wracam wspomnieniami do tych sześciu lat przeżytych w bardzo trudnych warunkach. Najbliższymi moimi przyjaciółkami są do dziś współtowarzyszki niedoli, z którymi łączą mnie prawie rodzinne więzy. We wczesnym dzieciństwie w naszym "gnieździe rodzinnym" w Poświlu słyszałam opowiadania o zesłaniach na Sybir, które też nie ominęły mojej rodziny. Poświle było otoczone wioskami, koloniami zamieszkałymi przez Litwinów, i mimo że naszym językiem był polski, że moja rodzina tak ze strony ojca jak i matki uważała się za Polaków, okoliczni ludzie byli z nami zaprzyjaźnieni. Może pamiętali czasy, kiedy mój pradziadek po skończeniu Akademii Rolniczo-Weterynaryjnej w Hora Herkach, wprowadzał w tych okolicach kulturę rolną Ojca rodzina była rdzennie polska, bardzo patriotyczna. Stracili majątek położony w okolicach Mohylewa za udział w powstaniu styczniowym; część rodziny została zesłana na katorgę do kopalń Sybiru. Później osiedli w Wilnie. Zbyt odbiegłabym od tematu, gdybym przytoczyła cały życiorys mego wspaniałego, najukochańszego Ojca. Na dwa lata przed wybuchem wojny znalazł się w Poświlu i tu miał zamiar ubiegać się o stanowisko posła Ziemi Swięciańskiej. Otoczona byłam kochającymi ciotkami, które wszystkie święta i urlopy spędzały u nas w Poświlu. Pamiętam ile łez "wylewałam" przed wyjazdem ze wsi, bo tu, dla nas dzieci, był raj. Sielanka dziecięca skończyła się po aresztowaniu ojca, po zesłaniu nas do Północnego Kazachstanu, gdzie tylko dzięki pomocy ciotek (wysyłały nam paczki), sąsiadów, mogliśmy przeżyć najcięższy okres. Po wojnie, po powrocie z zesłania, otoczeni troskliwą i serdeczną opieką rodziny mamy, brat i ja ukończyliśmy wyższe studia i wystartowaliśmy do innego życia. Autorka

Książka "Bajangoł. Wspomnienia z lat 1939-1945" - Janina Hryniewska-Maśny - oprawa miękka - Wydawnictwo Comandor.